Ewa i Alek
  Australia Poludniowa - z Port Augusta do granicy z Australia Zachodnia
 

W poprzek Australii


Wzdluz Nullarbor Plain
 

Kolejny odcinek drogi, bedacy jednym z kilku 1000 - cznikow, jakie pokonalismy w ciagu jednego dnia w czasie naszej wycieczki


Mimo dalekiej trasy, znalezlismy jednak czas na kilka przystankow


Do pierwszego z nich zachecil nas znak przydrozny


Zapowiadajacy srodkowy punkt Australii mierzac ze wschodu na zachod


Znalezlismy go bez problemu


Wielka papuge rowniez

 
Pildappa Rock

Aby sie dostac do kolejnej atrakcji trzeba bylo troche zboczyc i przejechac kilkadziesiat kilometrow terenowa droga


A byla nia wielka skala sterczaca posrodku rozleglej i plaskiej doliny


Duzo mniejsza od slynnego "Ayers Rock" w Australii Centralnej


Jak i bardziej znanego "Wave Rock" w WA


Ale rowniez warta aby sie jej przygladnac z bliska


Pierwszy zdobywca juz w drodze


I wkrotce dotarl na szczyt tego wielkiego kamienia


Druga grupa tez juz sie wdrapala do polowy


Robiac krotki postoj na podziwianie okolicy


Potem wszyscy ruszyli na szczyt


Z ktorego roztaczal sie daleki widok na doline


A na samej gorze znalazl sie nawet jakis dobry Samarytanin, ktory uwiecznil na zdjeciu cala rodzine w komplecie


W drodze powrotnej wpadlismy do kilku dziur


Ale jakos sie z nich wydrapalismy


I szczesliwie dotarlismy na dol


 
Nullarbor Plain

Dalsza trasa zawiodla nas w jeszcze bardziej odludna czesc Australii


Gdzie podobno mozna bylo spotkac na drodze wielu przedstawicieli australijskiej fauny


Za to flora byla bardziej uboga, bo na setki kilometrow, skonczyly sie jakiekolwiek drzewa

 
Eyre Highway


A sama szosa poszerzala sie od czasu do czasu tworzac prowizoryczne pasy startowe dla malych samolotow niezbednych w naglych wypadkach


 
Head of Bight

Ten odcinek drogi slynny jest tez z pobliskiego klifowego wybrzeza


Gdzie mozna dotrzec po przejechaniu kilkunastu kilometrow w pustynnej scenerii


Oraz punktu widokowego na przeplywajace tamtedy wieloryby


Trasa dla turystow wspaniale przygotowana, ale ani po nich ani po wielorybach nie bylo nawet sladu - zla pora roku


Moglismy sie wiec tylko nasycic widokiem cudownie blekitnego morza


Ciagnacego sie az gdzies tam do Antarktydy


I panorama bialych plaz w oddali


Klify tez byly po zlej stronie, bo pod slonce -  tym razem nie odpowiednia  pora dnia, wiec ich uwiecznienie zostawilismy na droge powrotna


Za to najwiecej atrakcji dostarczyla nam zamknieta brama wjazdowa.
W swojej bowiem madrosci, nie sprawdzilismy czasu otwarcia tego centrum turystycznego, a w srodku nie bylo zywej duszy



Nie wygladalo to za wesolo, ale na szczescie udalo sie nam odblokowac mala bramke uzywana przez mieszkajacych w tym rejonie Aborygenow, wiec nie musielismy spedzic nocy na pustyni i z ulga moglismy ruszyc dalej


 
Nullarbor

Na naszej trasie tego dnia trafilismy jeszcze na maly zajazd o takiej samej nazwie jak ta czesc Australii


Jedna z jego atrakci byl historyczny rower, na ktorym jakis samobojca po raz pierwszy przejechal "Nullarbor Plain". Nie do uwierzenia, ze ludzie sie na cos takiego porywaja.
I my spotkalismy kilku  po drodze.



A poza tym byl tam tez wieloryb na pocieszenie


Oraz bujna roslinnosc


Niestety na reklamowane zwierzeta nie trafilismy. Bylo na nie za wczesnie, poniewaz wychodza one z roznych dziur dopiero pod wieczor, bo w dzien za goraco.


 
Border Village

Do miejsca naszego noclegu, tuz przy granicy z Zachodnia Australia


Dotarlismy w sam raz na wspanialy zachod slonca, ktore chowalo sie na horyzoncie w samym srodku kontrolnej bramy


Nie oparlismy sie takze pokusie przekroczenia granicy choc jedna noga


A tak wygladala mala wioska przygraniczna, zbudowana wylocznie dla znuzonych turystow


Na drugi dzien wstalismy gotowi do dalszej, rownie dalekiej drogi


Zartrzymala nas tylko jeszcze jedna mala ciekawostka - jeden z etapow najdluzszego pola golfowego na swiecie


Ktore ciagnie sie przez 1635 km. z Ceduny w SA az do Kalgoorlie w WA


A nazwa tego odcinka pochodzi od pilnujacego go kangura


Przy okazji mozna sprawdzic swoje polozenie na swiecie


I wskoczyc do worka kangura


A we wnetrzu osrodka sprawdzic czas i ustawic zegarki, na ktorych kazdy z nas mial inna godzine.


A przed nami kolejny i najbardziej od Sydney odlegly stan Australii


Wiec kazdy z nas musial uwiecznic sie na zdjeciu


Podczas przekraczania granicy
 

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 29 odwiedzającytutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja