Strona w budowie |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Fiji
Dravuni Island
To juz nasza ostatnia wyspa w tym kraju
I tym razem poranne zorze wymalowaly na niebie przepiekny pejzarz
Niecala godzine potem rzucilismy kotwice pomiedzy dwiema wyspami nie za bardzo wiedzac ktora z nich jest naszym celem, czy ta blizsza wygladajace troche niedostepnie
Czy ta druga o bardziej lagodnych brzegach
Okazalo sie jednak, ze to byla ta druga i wkrotce znalezlismy sie na jej pieknej plazy
Nie zatrzymalismy sie tam jednak za dlugo, tylko jak przystalo na prawdziwych globtroterow, popedzilismy sprawdzic co jest po drugiej stronie wyspy
Napotykajac po drodze bujna roslinnosc tropikalna
Bylo to samo, czyli nastepna plaza
Tylko troche mniejsza i nie taka ladna
Wrocilismy wiec do jedynej wioski na wyspie, ktora tak nawiasem mowiac, wygladala bardzo cywilizowanie
Nawet szkola nie miala sobie nic do zarzucenia
A kolorowe stragany dodawaly temu obrazkowi swoistego uroku
Wkrotce starszyzna wziela sie za przygotowanie tradycyjnego posilku
A tradycyjnym tancem uraczyly nas zarowno tamtejsze dziewczyny
Jak i bardzo groznie wygladajacy przedstawiciele meskiego rodu
Natomiast jakims dziwnym trafem, caly dzieciniec zgromadzil sie kolo Alka
Jakby czujac w nim bratnia dusze nauczycielska
Po skonczonych wystepach ruszylismy na kolejny spacer, tym razem wzdluz wyspy
Najpierw jednak trzeba bylo przejsc przez wioske
Czesciowo ukryta wsrod egzotycznych palm
Potem przedzierac sie przez tropikalna dzungle
Gdzie trafilismy nawet na male bajorko bedace podobno rowniez atrakcja turystyczna
Az w koncu wydostalismy sie na trawiaste pagorki i droge prowadzaca na najwyzszy punkt wyspy
Po obu jej stronach widoki podobne
Blekit wody i widoczna pod nim rafa
Mimo goraca i okropnej wilgotnosci w powietrzu, wydrapalismy sie dzielne na gore
Zdobywajac najwyzszy tamtejszy szczyt
A wynagrodzeni zostalismy piekna panorama pobliskich wysepek
Oraz dalekim widokiem na nasz zakotwiczony statek
A cala nasza wyspa lezala pod nami jak na dloni
W drodze powrotnej tez nie oparlismy sie pokusie zrobienia kilku przystankow
Aby napoic sie do syta uroda otaczajacego nas krajobrazu
A nasza wyprawe zakonczylismy w falach oceanu, ktory natychmiast schlodzil nasze przegrzane dusze i ciala
Trafilismy tam takze na groznego morsa
Ktory okazal sie duzo mniej grozny na powierzchni
Tuz za plaza wyrastala egzotyczna dzungla
Z ktorej rowniez co chwila wylanial sie jakis stwor z mokrymi majtkami
To znak, ze trzeba sie bylo juz zbierac
Powoli ruszyc w kierunku przystani
I pozegnac to szalenie goscinne miejsce
Oraz zostajace w dali za nami wyspy fijijskie
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 32 odwiedzającytutaj! |
|
|
|
|
|
|
|