Ewa i Alek
  Tasmania - z Devonport do Hobart
 

Tasmania








Z Devonport do Hobart


Byla to najkrotsza, ale nie najlatwiejsza trasa.
Odcinki drog w srodkowejnie czesci nie byly nawet wyasfaltowana


Devonport

Panorama tasmanskiego miasta, do ktorego doplynal nasz prom



Nie zatrzymujac sie jednak, ruszylismy w dalsza droge, przez srodkowa wyzyne slynna z kaprysnej pogody



Pierwsza jednak przeszkoda bylo zwalone drzewo na stosunkowo kretej drodze bez wiekszych mozliwosci na wykrecenie z powrotem



Na szczescie mielismy prawdziwego mezczyzne ze soba, wiec jakos udalo sie nam ta przeszkode pokonac


Liffey Falls

I dobrze, bo zarowno sliczne wodospady



Jak i piekna sceneria wynagrodzily nam dojazdowe klopoty



A spacer po paprociowym lesie tez mial niesamowity urok



Na koniec znalezlismy takze wielkie drzewo - o srednicy 3.39 metrow
i wysokosci 50 metrow




Rzeczywiscie bylo zachwycajace swoim ogromem i takim jakims regularnym ksztaltem



Po szczesliwym powrocie na prostsze i rowniejsze drogi wspielismy sie na wyzyne gdzie sie dosc powaznie ochlodzilo



Nie spodziewalismy sie jednak, ze w srodku lata zastanie nam tam sniezyca



I to z huraganowym wiatrem



Jeszcze  bardziej nas zaskoczylo, ze po kilku minutach zrobila sie piekna pogoda



Zdolalismy wiec podejsc do slicznego jeziorka



Wokol ktorego zielenila sie typowo tundrowa roslinnosc



Za chwile jednak znowu wrocila sniezna wichura



Wiec ucieklismy na troche lagodniejsze tereny, choc wcale za bardzo sie nie ocieplilo



A zmeczeni kaprysna aura, ostatni przystanek zrobilismy sobie w malym historycznym miasteczku


 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 94 odwiedzającytutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja